Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 29 września 2013

Skąd u mnie ta pasja

Na początku napiszę, skąd u mnie wzięła się pasja do Davida Garretta. Jako 7-letnia dziewczynka zaczęłam uczęszczać do ogniska muzycznego na skrzypce. I jednocześnie słuchać Vanessy Mae. Ta kobieta była dla mnie autorytetem, ale nigdy nie próbowałam grać jak ona. Skończyłam na myśli, że jest to dla mnie nie możliwe. Tak było, póki mój tata nie wrócił z pracy, jakiś rok temu i nie kazał mi włączyć komputera. Wtedy puścił mi "Nothing Else Matters" na skrzypcach, w wykonaniu Davida. Miałam akurat fazę na Metallikę, więc zaczęłam szukać nut. I, o dziwo, przy okazji słuchałam Garrett'a. Zafascynowałam się w jego grze. Ogarnęłam Metallikę, ale nie NEM tylko "The Unforgiven" teraz słucham go prawie codziennie, i staram się zagrać "Smooth Criminal". Czemu akurat on mnie pociągnął? Nie wiem. Może dlatego, że zrealizował moje marzenia z dzieciństwa? W sumie możliwe. W każdym razie zmienił moje podejście do instrumentu i nauczył mnie 'czuć' muzykę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz